Witam! :)
Dziś obiecany post z kosmetykami Pierre Rene :) To zaczynamy!
Kosmetyki zamawiałam ze strony Pierre Rene
1.Pojedyncze cienie do powiek.
2. Tusz do rzęs dodający objętości.
3. Błyszczyki do ust.
4. Gratis - pomadka.
5. Eyeliner.
6. Róż do policzków.
7. Sztuczne rzęsy.
8. Pędzelki do makijażu - dwa płaskie i jeden kulkowy mały.
Najbardziej jestem zadowolona z cieni. Piękne kolory, pigmenty są intensywne, nie trzeba nakładać wielu warstw aby uzyskać dobry efekt. Cienie trzymają się na powiece bardzo dobrze, od rana jakie były takie są :)
Tusz do rzęs też spełnił moje oczekiwania. Rzęsy wydają się gęstsze, nie są posklejane, a szczoteczka ładnie je rozczesuje.
Eyeliner - pierwszy w pisaku i również miłe zaskoczenie :) pomimo dziwnego kształtu to, jak dla mnie,bardzo fajnie trzyma się w ręku, a cieniutka końcówka pędzelka pozwala na narysowanie bardzo precyzyjnej kreski :)
Błyszczyki troszkę mnie zawiodły, miałam nadzieję, że będą miały intensywniejszy kolor, ale błyszczyk to w końcu błyszczyk, a nie pomadka w płynie ;) Bardzo ładnie pachną, nie są klejące i nadają ustom ładny, delikatny kolor. Co w sumie nawet zaliczam na plus, bo nie lubię mieć mocno podkreślonych ust. Ale w kosmetyczce trzeba mieć wszystko :P
Pomadka - balsam, którą dostałam w gratisie również nadaje ustom ładny delikatny różowy kolor, łsdnie się mieni i również fajnie pachnie - plus :)
Róż do policzków - ładny kolor, ale kupiłam go raczej z myślą o używaniu go jako brązera. Nie widzę się z takimi policzkami, a z uwagi na delikatny kolor nie boję się sobie nim konturować twarzy. A dopiero będę się tego uczyć :)
Pędzelki - miękkie włosie, cienie nie zostają w pędzlu. Do tego jestem super zadowolona z małego kulkowego pędzelka, bo pozwala precyzyjnie zakładać i rozcierać cienie. I super cena! 9,90 :)
Sztuczne rzęsy - cóż, tu nie jestem w stanie nic napisać, bo jeszcze nigdy nie przyklejałam sobie rzęs, a te chcę wykorzystać albo na Wigilię, albo na Sylwestra, więc musicie poczekać na efekty przyklejania ;)
Do tego dorzucam dzisiejszy makijaż z użyciem moich nowych perełek :)
Do makijażu użyłam:
Na całą powiekę nakładam różowy cień.
W zewnętrznym kąciku i na 1/3 dolnej powieki nakładam ciemny grafitowy cień.
Granice rozcieram jasnym beżowo-różowym cieniem. Nakładam go również pod łuk brwiowy. Na resztę dolnej powieki nakładam cień z dziwnym kolorem - niby brązowy, niby fioletowy. Na zdjęciu gdzie pokazuje cienie na ręce to pierwszy kolor z prawej.
Rysujemy kreskę na górnej powiece. Mi dziś nie wyszła za pięknie, bo się za bardzo starałam :P i tuszujemy rzęsy :)
Jako bonus - moja piękna improwizacja fryzurowa ;)
To by było na tyle :)
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz