poniedziałek, 2 grudnia 2013

Fiolet do opery

Witam! :)


Niedługo znowu będę szykować koleżankę na wyjście. Tym razem do opery.
Dostałam polecenie - fiolety :)
Myślałam nad makijażem, który musi być elegancji, fiolet nie może być taki jak w przy ostatnim poście, oko musi być podkreślone, ale nie zbyt mocno, chociaż jest to wyjście wieczorowe.
Mam fajny brudny fiolet z Rimmela plus ciemniejszy odcień z Avonu, dodałam trochę brązu coś wyszło :)

Do tego jutro prawdopodobnie dojdzie do mnie paczka z Pierre Rene Link do sklepu. Zamówiłam kilka fajnych rzeczy, najbardziej czekam na Eyeliner.Widziałam go u kilku blogerek makijażowych i chwaliły go sobie więc też zachciało mi się go przetestować i ocenić czy na pewno jest taki dobry. Poza tym nie miałam jeszcze eyelinera w pisaku.

Ok, czas na makijaż :)

Do makijażu użyłam:

Baza pod cienie Inglot
Baza pod podkład W7
Podkład W7
Brązowy cień Inglot
Potrójne cienie Rimmel
Poczwórne cienie Avon
Kredka Miss Sporty
Róż Loreal
Tusz do rzęs Miss Sporty

 





Załamanie podkreślam brązowym cieniem.















Na zewnętrzny kącik oka nakładam brudny fiolet, rozcieram z brązem. Nakładam go również na całą dolną powiekę, a górną granicę rozcieram dodatkowo jasnym fioletem wpadającym w beż.















Na resztę powieki nakładam jasny, lekko opalizujący fioletowy cień.













Na górnej powiece rysuję czarna kreskę do ok. połowy powieki i rozcieram ją ciemnym fioletem nadając jej kształt. Dodatkowo nakładam ten sam cień w zewnętrzny kącik oka i rozcieram tym samym pędzlem co nakładałam brudny fiolet.











Tuszuję rzęsy :) 









Uwielbiam takie kolory - niby fiolet, ale wpada w brąz. 

W najbliższym czasie postaram się przygotować coś na Wigilię i na Sylwestra :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz